Oczywiscie, że tak. Nawet w takich warunkach spacerowanie może być przyjemne. Tym bardziej, że w ostatnich dniach pięknie świeci nam słoneczko.
Jest jednak kilka ważnych zasad, o których należy pamiętać wychodząc na spacer z maluszkiem.
Po pierwsze musimy zadbać o odpowiedni strój dla dziecka i wyposażenie wózka, które zabezpieczy dziecko przed mrozem i ewentualnymi opadami śniegu, czy deszczu.
Pamiętajmy, że dziecko leżąc w wózku szybciej się wychładza, ale to nie znaczy, że mamy je ubierać bardzo ciepło. Ogólnie przyjmuje sie, że maluch powinien mieć o jedną warstwę ubrań więcej, niż dorosły. Na wierzch doskonale sprawdzi się ciepły, zarazem wygodny, nie krępujący ruchów dziecka, kombinezon. No i odpowiednia czapeczka. Jeśli kombinezon ma kaptur, nie musi ona być zbyt ciepła. Ważne, żeby zakrywała uszy. Warto pamiętać też o rękawiczkach i szaliczku.
Ja zawsze dbam o stopy naszego maleństwa. W zależności od tego, ile wskazuje termometr ciepło stóp reguluję dodatkowymi skarpetkami, bądź ich brakiem i w naszym przypadku ciepłymi butkami kupionymi od Zakopiańczyka.
Dodatkowo śpiącego malca warto okryć kocykiem i tu znów należy pamiętać, aby zrobić to z umiarem. Nic nie da, że opatulimy malucha po sam nos. Spocony szybciej może się przeziębić.
Wychodząc na mróz z niemowlakiem, koniecznie trzeba pamiętać o kremie ochronnym przeznaczonym do stosowania w mroźne i wietrzne dni, którym dokladnie należy posmarować policzki, nos i czoło. O dobry krem na zimowe warunki warto pytać w aptekach.
Jeśli jesteśmy odpowiednio przygotowani, to zimno i deszcz czy śnieg nie są nam straszne.
Zatem miłego spacerowania. My dziś pierwsze wyjście mamy już za sobą. Mróz stężał, a więc czekają nas jeszcze dwa.
Jeśli dotarliście na mojego bloga, będzie mi miło, jak zostawicie na nim po sobie znak w postaci komentarza. Dziękuję.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń